Rzeczywistość trzasnęła biczem.
Nastała cisza.
Wystraszona dusza skryła się za cień swojego racjonalizmu.
-Podejdź tu - rzekła do istoty, ta zaś niepewnym krokiem pokonała dzielący je odcinek - Widzisz.. Wszystko to co cię otacza, zależy od ciebie. Jeśli jesteś mądra, umiejętnie wykorzystasz wszystkie doznane przeze mnie krzywdy. Jestem po to by cię nauczać... Nauczać cię jak żyć z zepsutym Światem, wykorzystując jego słabe cechy.
- Ale.. Ale skoro Świat jest zepsuty to dlaczego besztasz mnie, a nie właśnie jego?
Rzeczywistość uśmiechnęła się, otrzepała swoje odzienie, podeszła do wieszaka i odwiesiła bicz.
-Bo ja i Świat jesteśmy jednością. Choć często popełnia błędy, wiem, że to nie on zawinił. Ale Ty duszyczko, jesteś odpowiedzialna za swoje czyny. Za każdym razem gdy o tym zapomnisz, ja będę musiała cie ukarac. A teraz idź już spać, jutro zaś czeka cie rozmowa z Rozsądkiem. Chce wyjawić jakaś tajemnice.Dobranoc!
Istota zasnęła. Sen i Rzeczywistość działały teraz antagonistycznie..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Nie wiem co bierzesz ale nie bierz tego więcej ...
Prześlij komentarz